Swiatynie Tamil Nadu

March 24th, 2010

101

101

Kolejnym miejscem w ktore trafilismy byl ashram Yogi w okolicach Neyyar Dam, ale zdaje sie, ze o tym juz wspominalam. Brakowalo mu tego, czym amanowalo Amritapuri, ale 10 dniowy kurs yogi poczynil cuda w inny, bardziej uchwytny sposob zwiekszajac gietkosc naszych cial o 150%.
Po dziesieciu dniach rzucilismysmy sie w wir przeludnionych Indyjskich miast podazajac droga pielgrzyma hinduskiego, odwiedzajac swiatynie.
Najpierw Trichy, Brihadishwar temple w Thanjavur i Kumbakonam. Swiatynie hinduskie sa gorace temperaturowo i obrzedowo, manifestujac swoja wiare zlozonoscia rutualow, bogactwem zapachow, kolorow i dzwiekow. ‘Niewierny’ nie czuje sie tu intruzem, kaplani chetnie blogoslawia i tlumacza miejscowe rytualy. Ci, ktorzy maja ochote oddac czesc ich bostwom, sa mile widziani. Hinduizm w opini hindusow nie jest religia, a raczej sposobem zycia. Bostwa zdaja sie jedynie symbolizowac, a ich wybor jest swobodny. Mozna tez tworzyc nowe, lub przejmowac te z innych religii, ktore wzbudzaja sympatie.W taki to sposob Jezus zostal uznany za kolejne wcielenie Wisznu. Jego podobizny zdarza sie spotkac na odpostowych straganach przy hinduskich swatyniach.
A zreszta jesli chodzi o Jezusa, to pojawia sie on tutaj nie tylko w hinduizmie. Pewna sekta muzlumanska w Kaszmirze opiekuje sie gorbem Jezusa z Nazaretu, bo jak twierdza po uniknieciu krucyfikacji osiedlil sie w Kaszmirze, gdzie po latach umarl. Na dodatek o Jezusie odwiedzajacym jedem z klasztorow buddyjskich w Tybecie jest wzmianka w jednej z ksiag sprzed 2000 lat, ale ja nie wiem, nie widzalam , ale takie tu chodza sluchy….

Tamil Nadu

March 24th, 2010

101
Wedlug legendy to ojciec Ganejshy obcial mu glowe w napadzie zlosci, a oprzytomniawszy wyslal sluge, aby przyniosl glowe pierwszgo stworzenia, jakie spotka. Padlo na slonia, i tak oto powstalo bostwo  z glowa slonia – slodki Ganejsha. W swiatyniach te wielkie, tresowane zwierzeta daja blogoslawienstwo swoim wiernym tracajac  trabom w glowe.

109

101

101

101

101

101

101

Czarna Kali i strach przed New Age’m.

March 23rd, 2010

100
Kali to bogini destrukcji, reprezentuje niszczace dzialanie czasu, i jak pisze Kapuscinski “choc to kobieta, lepiej nie dostac sie w jej ramiona”. Jest wysoka, czarna, wystawia jezyk, nosi naszyjnik z czaszek, i stoi z rozlozonymi rekoma. Zgodnie z wierzeniami hindusow czarny kolor Kali absorbuje tamasyczne cechy ludzkosci: sily ciemnosci, destrukcji, ignorancji. Naszyjnik z 51 ludzkich czaszek reprezentuje 51 litery Sanskryptu.
Kali to jedna z wielu bogow hinduismu, a raczej jeden z aspektow, lub wcielen tego jedynego, najwyzszego i idealnego stworcy.
Nasze pierwsze spotkanie z Kali, a takze z rytualem swiatyni hinduskiej mialo miejsce w Amritapuri-ashramie zalozonym przez jedna z niewielu w Indiach kobiet-guru.
Zatrzymalismy sie na dzien, wyjechalismy po tygodniu, wciaz czujac niedosyt czasu jaki tam moglismy spedzic.
Trudno mi opisac wrazenia z Matha Amrithanandamayi. Byc moze wciaz mocno jestem ograniczona swoim zdroworozsadkowym umyslem zachodnioeuropejskim, byc moze ogarnia mnie strach przed smiesznoscia i brakiem mozliwosci wytlumaczenia rzeczy, ktore zdarza nam sie zobaczyc.
W porzadku, byc moze Jezus chodzil po wodzie. Ale to bylo dawno, a poza tym nikt z nas go osobiscie nie znal (hmm…powinnam raczej powiedziec nikt z nas w tym zyciu). Ale jak sie ustosunkowac do tych, ktorzy czynia cyda tu i teraz, i emanuja czyms, co wzbudza do refleksji i zadziwina swoja niemozliwoscia.
Na pewno wizyta w Amritapuri uchylila kotare, nawet jesli tylko na sekunde.

Dla ciala, dla ducha.

March 3rd, 2010

101

101
Znowu przerwa na blogu…. Tym razem nie z zaniedbania, ale z najpradziwszego braku czasu. Wciaz nie moge uwierzyc w to gdzie jestesmy, czyli w ashramie Sivanandaashraam w Neyyardam, gdzie uczymy sie yogi i medytacji. Zajecia zaczynaja sie o ….5.40 rano, i mamy w sumie osiem godzin zajec, ostatnie o 9.30 wieczoram, z przerwami na posilki. Mja chroniczna bezsennosc zniknela bez sladu, i zasypiam jak niemowle o 10 wieczor! Wycisk jak w armii, ale skutki widac juz po trzech dniach, bo nigdy nie czulam sie tak wygodnie we wlasnym ciele. Jak po poprawce u krawca, ktory powiekszyl kaftanik. Niesamowite.

101

101

World of animals

February 21st, 2010

47

47

62

41

72

73