Archive for the ‘Indie’ Category

Wzgledne pojecie ciepla.

Tuesday, February 16th, 2010


33


Czas mija i i luk na blogu coraz wiecej. Najwidoczniej uzaleznienie od ekranu jest ulecznalne, a brak czasu na odwiedzenie kafejek internetowych zaskakujace.
Od czasu ostatniego zapisku zdaje sie, ze minely cale wieki. Z wilgotnego i upalnego wybrzeza trafilismy do Wayanad – gorskiego regionu, gdzie temperatura spadla do znosnych 30 stopni i odetchnelismy z ulga. Znowu spotkanie z ayuveda – przypadkiem jak to zazwyczaj bywa w podrozy udalo nam sie zamieszkac u rodziny, ktora ma farme roslin leczniczych do produkcji lekarstw. Vanamoolika – oprocz ziol leczniczych wokolo naszej chatki rosly krzewy kawy, herbaty, papaye, kokosy, pieprz i wanilia, a nasz domek pachnial 72 gatunkami drzew leczniczych, z ktorych zostal zbudowany. Nasz gospodarze mieszkali z drugiej strony farmy, jakis kilometr od naszego domku, i codziennie odwiedzalismy ich na wspolne, pyszne jedzonko rodem z Kerali. Z duma opowiadali nam o swoich warzywach i owocach i jak sie okazalo sa 100 % samowystarczalni. Wszystko, czego potrzebuja maja w swoim ogrodzie.
Przyrodzniczo Wayanad jest niesamowite. Jak sie przekonalismy zdjecia dzikich sloni nie sa tylko sciema dla turystwow, a okoliczne lasy wygladaja na rownie przezwierzone co przeludnione sa indyjskie miasta. Krotka wyprawa po dzungli zaowocowala spotkaniem nie tylko ze sloniem, ktory nie jest lagodnym slonikiem z bajek rysunkowych, i przypyprawia miejscowych o dreszcz trwogi, ale z calym stadtkiem innych dziwnych stworzen.
Milych kilka dni i znajomosci.


34




34


34


34