Dla ciala, dla ducha.

101

101
Znowu przerwa na blogu…. Tym razem nie z zaniedbania, ale z najpradziwszego braku czasu. Wciaz nie moge uwierzyc w to gdzie jestesmy, czyli w ashramie Sivanandaashraam w Neyyardam, gdzie uczymy sie yogi i medytacji. Zajecia zaczynaja sie o ….5.40 rano, i mamy w sumie osiem godzin zajec, ostatnie o 9.30 wieczoram, z przerwami na posilki. Mja chroniczna bezsennosc zniknela bez sladu, i zasypiam jak niemowle o 10 wieczor! Wycisk jak w armii, ale skutki widac juz po trzech dniach, bo nigdy nie czulam sie tak wygodnie we wlasnym ciele. Jak po poprawce u krawca, ktory powiekszyl kaftanik. Niesamowite.

101

101

Leave a Reply